środa, 30 stycznia 2013

NA IMPREZĘ CZAS




 ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA BIŻUTERII HAND MADE.


                                                                         ZAPRASZAM DO ODWIEDZENIA CIUCH-LLANDU.
                                                                                            DZIŚ NOWA DOSTAWA!!!




Dziś stylówka imprezowa.
Mój nowy nabytek,koszulka z hippie dziewczyną i mega wygodniste spodnie:)
Do tego obroża z kolcami,zrobiona z paska z sh.
I jak,może być?





Obroża-sh = diy
Koszulka-sh
Kamizelka-do nabycia tu KLIK.
Torebka-sh
Spodnie-Vero Moda
Buty-Atmosphere

środa, 23 stycznia 2013

MYŚLI - WSKA





TROCHĘ BIŻUTERII HAND MADE - MINI BAZAREK.


                                                                           I TROCHĘ TANIEGO CIUSZKA - CIUCH-LLAND.




Ostatnimi czasy,podczas wędrówek po sieci,natknęłam się oto,na TEN artykuł.
Nawet go sobie przeczytałam,choć masowe czytanie nie jest moją mocną stroną i nigdy nie było,ale co tam,mówię,raz kozie ciacho,przecież to i mnie dotyczy,bo jestem kobietą,a i latka płyną bezlitośnie...
No i masz artykuł,co mi całą sprawę dobrze naświetlił,jak należy uporać się z niskim poczuciem własnej wartości i zębem czasu,co to bezlitośnie ryje skazy na naszym ciele.
Ale moje Drogie Panie,nie dla mnie te numery,bo ani botoksu,ani żadnych innych ciał obcych(czyt.implantów),z woli własnej,a nie przymuszonej,w sobie nosić nie będę.
Ani twarzy,niczym Pani EWA MINGE,też ciąć sobie nie dam,żeby oszukać czas o parę lat,a może tylko kilka miesięcy,a może po to,abym spotkana w nocy,miała straszyć przechodniów na ulicy;)
Ale jedno zdanie głęboko zapadło mi w pamięć "...kobieta czuje się najpiękniejsza koło trzydziestki,potem to już tylko walka z czasem..."
Fakt,czuję się teraz najbardziej kobieca,atrakcyjna i zgodna ze swoim ciałem,niż kiedykolwiek dotąd.
Jest mi ze sobą (w końcu) dobrze. Za parę tygodni będę rozpoczynać swój trzydziesty rok życia i nie wstydzę się tego,napawa mnie to dumą,bo czuję się teraz mega kobieca i dojrzała. W końcu jest mi fajnie w moim ciele,w  umyśle i duszy.
Ale nie zaprzeczę,że lękiem napawa mnie fakt,że niedługo zacznę się po prostu starzeć,będzie to proces powolny,ale dostrzegalny.
W porównaniu z młodzieńczym wyglądem nastolatki,widzę teraz u siebie duże zmiany,a będą one coraz większe...
Ale życzę sobie samej,na te trzydzieste urodziny,żebym zawsze umiała te zmiany przyjmować,akceptować i ciągle czuć się kobieco,w każdym wieku (patrz. Krystyna Janda,Beata Tyszkiewicz,Sophia Loren).
I żeby mi czasem do głowy nie przyszło,żeby zacząć ze sobą wydziwiać,bo to i tak nic nie pomoże.
A Wy dziewczyny,też macie takie obawy,jak na to patrzycie i podchodzicie do spraw urody,tudzież upływu czasu?

Jednak dla nas kobiet uroda i wygląd jest rzeczą istotną,i zwracamy nań uwagę.
Macie jakieś fajne sposoby dbania o siebie?




    I coś dla myśli-wych:)






Kapelusz-sh
Szal-C&A
Futro-sh (Only)
Tunika-sh
Kamizelka-outlet
Pasek-sh
Spodnie-sh (Minimum)
Torebka-sh
Buty-Atmosphere

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Z KANARKAMI ZA PAN BRAT









                                                                      I coś do pooglądania,MINI-BAZAR, z biżuterią hand made.


I jeszcze coś,CIUCH-LLAND, second hand online.






Jako,że mam spore zajawki konserwa-tystki,tak umiłowałam sobie muzykę lat 60-90,kiedy to prawdziwa,dobra muzyka tworzona była przez ludzi,a nie komputery,a słowa odbiegały nieco od ..."i love you baby"...  przez całe ok 4-5min utworu i miały jakiś sens,opowiadały o czymś,a nie o niczym.
Pieśń takowa nie katowała ucha i mózgu jednocześnie,a rwała serca do czynu,miłości,radości, dobroci,a czasem smutku,wywoływała prawdziwe ludzkie emocje,tak,że człowiekowi chciało się żyć:)
A teraz po wysłuchaniu takiej super cooltowej rąbanki muszę swoje odczekać,żeby mi się serce uspokoiło,bo dziwnie zaczyna się tłuc,jakoby chciało uciec z klatki piersiowej.
Jednym z moich ulubionych polskich zespołów jest właśnie Budka Suflera,za życiowość tekstów,niezłą muzykę i brak sodówki w głowach;)
Czasem coś tu dorzucę,może zechcecie sobie posłuchać czegoś z czasów młodości dinozaurów:)





A tu mamy taki śliczny kanarkowy,oversize sweterek. No nie mogłam się oprzeć temu cudnemu kolorowi i kupiłam kompletnie nie wiedząc z czym ów kolor skomponować.
Bo przecież cokolwiek super kolorowego,podsyciłoby mocny kolor swetra i mogłabym robić za STOP,uwaga dzieci,czy coś podobnego:)
Cóż odleżał swoje w szafie,póki nie nabyłam swojego kominka a la moro...
Potem postanowiłam nieco przygasić soczysty kolor,kolorem khaki właśnie. I taki oto efekt.
Mi się podoba,a Wam?









Komin-C&A
Sweter-sh
Torebka-sh
Pasek-sk
Spodnie-sh (Minimum)
Buty-Atmosphere

niedziela, 13 stycznia 2013

ZDUBLOWANE FUTRO






                                               ZAPRASZAM NA MINI-BAZAREK, Z BIŻUTERIĄ HAND MADE.

         ZAPRASZAM DO CIUCH-LLAND, CZYLI SECOND HENDU ONLINE.






W końcu dorwałam swoje wymarzone futro:)
Mierzyłam ich mnóstwo. Mierzę już od chyba dwóch lat,aż nadszedł ten wspaniały moment,kiedy trafiłam! całkiem przypadkiem,jak to zwykle bywa...
Wszystkie do tej pory były jakieś takie nie dla mnie. To rękaw za krótki,to znowu czułam się jak misiek porośnięty swym włosiem,tuż na wiosnę,czyli po prostu grubo i włochato!
Ja i grubo...? no dobra. Nie ma to,jak się czegoś czepić,aby był powód do narzekania...heh:)
A to jest idealne,ładnie skrojone,starannie uszyte i rękaw jest w sam,i raz.
A na dodatek jest z lisa syberyjskiego;)


































Kapelusz-sh
Szal-sh
Futro-sh (Only)
Bluzka- House
Spódnica-sh
Torba-sh
Rajstopy-DIY,znaczy dziurki,a nie same rajstopy:)
Buty-Atmosphere

czwartek, 10 stycznia 2013

malutki COME BACK:)





Oki,dawno mnie tu nie było,ostatnio w tamtym roku. Pewnie i tak nikt nie zauważył,ale nie będę zaczynać od marudzenia;)
Na szczęście Nowy Rok i Święta już za nami i można zacząć normalnie żyć.
Uffff,wreszcie oddycham,dni powszednie... Nie jestem zwolenniczką świąt i żadnych tam podobnych ekscesów. Nie przepadam,żeby nie powiedzieć nie cierpię!
Ale ja tu nie o tym,tylko o tym,ŻE czas wielkich wyprzedaży rozpoczęty i jak wiadomo nie od dziś,jest to genialny moment,aby zaopatrzyć się w nowe fatałaszki i gadżety na wiosnę.
Tak,tak,a jakże,ja też korzystam i poluję,ale wciąż całym sercem oddana jestem swoim ukochanym lumpeksom,a obławiam się tam ostatnio całkiem nieźle:)
Pokażę dziś kilka rzeczy,które to od niedawna goszczą w mojej pękającej w szwach szafie;)




Kamizela najcieplejsza z cieplejszych - Culture (outlet)






Kamizela flauszowa,obszerna,wygodna i ciepła,można ją wrzucić na kurtkę i płaszcz - sh






Tak oto właśnie moje poszukiwania idealnej,czarnej ramoneski zakończyły się kupnem idealnej,brązowej pilotki:) - Stradivarius





A oto przymiarka,prawie stare dzieje...






A tu koszula,którą mam na sobie powyżej -sh







Bluza z czachą i łańcuch - sh








Sweterek melanż,uwielbiam go i te kolory - sh








Fajna narzuta/poncheso - sh







To włochate coś,to torba,zastępuje mi pieska i  jest dużo mniej uciążliwa;) plus kapelo - sh









Military chic,czyli torebka i komin - torebka-sh / komin-c&a%







I taka fajniusia,ozdobna torebunia,nie mogłam się jej oprzeć - sh







Byłabym zapomniała,spodnie idealne. Takich szukałam,mają idealną długość,szerokość,są wygodne i mają kolor o jaki mi chodziło.
Idealnie współgrają ze skórzaną kurtą. I pomyśleć,że już przymierzałam się do Levis'ów za 250zł,w poszukiwaniu dzwonów idealnych i znalazłam takie w lumpeksie. Moja radość do dziś nie zna granic:)







I zapach,na którego punkcie oszalałam... prezent...