sobota, 30 czerwca 2012

RÓŻNOŚCI RÓŻNISTE

               Jeśli szukasz ciekawych rzeczy,zajrzyj tu MINI-BAZAREK może coś Ci się spodoba...



Hej dziewczyny! Tyle mi się dzisiaj tego uzbierało,że nie wiem od czego zacząć...
Zacznę może od nominacji,jaką przyznała mi Agnieszka z http://fashionf-ever.blogspot.com/ - blog ciekawy,polecam,bo kobitka lubi kolorki i ma swój styl. A nominacja ta dotyczy nagrody Versatile Blog Award. Nie pytajcie o co w tym chodzi,proszę,bo kompletnie nie wiem. Realizuję wytyczne i puszczam dalej,a co z tego wyjdzie,pojęcia nie mam;)
Agnieszko,dziękuję za nominację! 




Zasady

-Nominujesz 15 blogów,którym wg Ciebie należy się taka nagroda (aha,czyli o jakąś nagrodę chodzi...)
-Poinformuj blogerów o tym,że zostali przez Ciebie nominowani
-Przedstaw 7 faktów o sobie
-Podziękuj blogerowi,który Cię nominował
-Dodaj nagrodę The Versitale Blogger Award do swojego posta


7 faktów o mnie(żadne górnolotne,całkiem przyziemne;)
*lubię szyć
*lubię robić biżuterię
*lubię dziergać
*lubię malować
*lubię wymyślać stylizacje
*lubię spać
*lubię jeść( czego efekty uboczne ostatnio widać nieubłaganie;)


I nominowane przeze mnie blogi: 



 A TERAZ W RAMACH ROZRYWKI, ZROBIMY SOBIE MAXI SKIRT DIY, CO WY NA TO?

Będzie to najprostsza z możliwych wersji w szyciu spódnicy.bo krawcowa ze mnie średnia,żeby nie powiedzieć żadna;)
Tak więc potrzebujemy spory kawałek lejącego,cieniutkiego materiału,szeroka guma,nożyce,nici,metr krawiecki,szpilki,maszynę do szycia lub cierpliwą rękę z igłą,trochę chęci,wiatrak i 1L chłodnej wody,bo upał nieprzeciętny...ufff...jak gorąco...

Ja wybrałam materiał w kolorze butelkowej zieleni,czego na zdjęciu kompletnie nie widać(nie wiem co się stało z kolorem),myślę,że będzie widoczny dopiero podczas robienia zdjęć na zewnątrz.
Jest to olbrzymi prostokąt, 2,5m szerokości i 1,5m długości. Wiem,że to dziwnie brzmi,ale jeśli chodzi o spódnicę,to tak musi być,jakby na odwrót.
Jeśli mamy taki prostokąt,to tylko z tego 1,5m musimy wymierzyć naszą indywidualną długość,czyli od pasa do kostek,z uwzględnieniem podwinięcia spódnicy i zrobienia tuneliku na gumkę,a resztę po prostu odciąć.
























Po tych zabiegach możemy już spokojnie zszywać tył naszej spódnicy.
Ja wybrałam materiał,który,na moje wielkie szczęście,się nie siepie,dlatego nie muszę go podwijać i obrębiać. Jest to taka jakby super cieniutka,zwiewna siateczka,a jej zakończenie fabryczne wykorzystałam
na dół mojej spódnicy.























I tylny szew gotowy.























Teraz musimy wymierzyć tunelik na gumę. Ja mam gumę o szerokości 3cm,także tunelik robię na ok 4,5cm,żeby guma weszła swobodnie i żeby zostało miejsce na szew.
























Teraz,po zaznaczeniu szpilkami przeszywamy tunelik na gumę.
























Następnie agrafkę wpinamy w gumę i przeciągamy przez tunelik.























Teraz możemy przymierzyć spódnicę i wyregulować długość gumy tak,żeby nas nie cisnęła..























Tak wygląda gotowa spódnica...
Aha!...i teraz sprawa się rypła...bo nasza spódnica jest prześwitująca...
Z tego względu,że kompletnie nie wiem jak się szyje podszewkę,a potem jeszcze jak się ją doszywa do spódnicy,to zastosowałam tu taki oto mały myk...



























...będę pod nią ubierać czarną mini:) I podszewka gotowa;)
Udanej zabawy z szyciem życzę!

A ja nie mogę się doczekać,jak ubiorę swoją. Mam już tyle pomysłów na stylizacje z moją maxi skirt,w roli głównej!































ALE JAKBY TEGO WSZYSTKIEGO BYŁO MAŁO...
to znowu będę się chwalić. Wybaczcie dziewczyny,ale muszę:)
Wczorajsze polowanie uznaję za bardzo udane, a oto efekty...


Naszyjnik- pchli targ























Brocha- pchli targ
























Kolczyki- pchli targ
























Bransoletka-pchli targ























Pierścionek- House%
























Kopertówka- SH

























Skórzana torebka- pchli targ


























Lamparcia apaszka- SH























Do tego oczywiście kilka drobnych fatałaszków,ale to zaprezentuje niedługo:)
Pozdrawiam i miłego weekendu,choć gorący jest okrutnie...ufff...

wtorek, 26 czerwca 2012

SIELSKO-ANIELSKO...

                        dla ceniących sobie oryginalność i hand made MINI-BAZAREK


...czyli SmallBlackDress w jasnych kolorach.
Szczerze mówiąc nie lubię pasteli(nazywam je wyblakłymi kolorami,bo takie w rzeczywistości są),zdecydowanie wolę bardziej intensywne barwy,ale czasem też mam ochotę wyglądać jak anielica,lekka i zwiewna niczym mgła,wtedy sięgam po coś jasnego.
Zdjęcie z tego postu upchałam do konkursu na Modnej Polce. Wprawdzie tematem była tropikalna wyspa...a tu raczej mamy bardziej safari...  Ale w myśl maksymy " z braku laku lepszy kit" postanowiłam podpiąć tę fotkę pod tropikalną wyspę. Miały być printy zwierzęce,no i są-dwie zebry;)więc się zalicza.
Jak ja lubię te powiedzonka,w prosty sposób tłumaczące wszystko;)
Miałam już w głowie stylizację konkursową,ale niestety siła wyższa sprawiła,że nie udało się zrealizować sesji. No cóż i tak bywa.
Ale do rzeczy. Torba z zebrami pochodzi  z second hendu i bardzo mi się podoba. Wygląda na pracę ręczną,czyli jest duże,a nawet ogromne,prawdopodobieństwo,że drugiej takiej się nie spotka,a to mnie cieszy,bo lubię niepowtarzalne rzeczy:)
Muszę jeszcze nadmienić,że biżuteria,którą mam na sobie(oprócz bransoletki z kółkiem i jasnym sznureczkiem)jest w całości moim dziełem i jestem z niej bardzo dumna. Świetnie pasuje do etniczno-indiańsko-boho stylizacji.
A tak w ogóle,to ja się bardzo w takim stylu odnajduję,jest mi blisko do natury,prostoty,wolności. Jednak to nie jest mój jedyny ulubiony styl,jak z resztą, mam nadzieję,możecie się przekonać.
Miłego oglądania i bardzo proszę o komentarze:)
Pozdrawiam!



Kapelusz- SH
Parka- SH
Koszula- Ichi (outlet)
Legginsy- gdzieś na bazarze
Torba- SH
Buty- Deichmann
Biżuteria- DIY
Bransoletka z kółkiem- gdzieś na bazarku






























































































































































































































































































































































































































































sobota, 23 czerwca 2012

TAJEMNA MOC CROISSANTÓW

       DLA LUDZI SZUKAJĄCYCH ORYGINALNOŚCI,MÓJ  mini-bazarek  ZAPRASZAM!



Miałam wczoraj kiepski dzień pod względem twórczym. Wprawdzie uszyłam pokrowiec na laptopa,ale nieco,żeby nie powiedzieć zupełnie,inny niż sobie zamarzyłam,czy też zaplanowałam.
Potem zrobiłam kilka zdjęć,ale po wrzuceniu na komputer okazało się,że źle ustawiłam aparat i wszystkie wyszły do bani,więc bidulki musiały wylądować w koszu;)
Byłam już na skraju zaniechania jakichkolwiek czynności artystycznych na dzień wczorajszy,ale utopiwszy swoje smutki w dwu croissantach z dżemem truskawkowym (mniam:),doszłam do wniosku,że może by tak wykorzystać swoje stare płótna,walające się po szafie od dłuższego czasu...
Farby są... skrawki,po ostatnich wojażach z maszyną do szycia,są... więc może udałoby się to sklecić w jedną,mającą"ręce i nogi" całość...
Uszyłam więc materiałową aplikację... Nie powiem,że było to łatwe,bo i tak idąc na wielką łatwiznę,namęczyłam się przy tym co nie miara. Jednak zabawa z materiałami nie jest taka prosta(o czym się wczoraj przekonałam). Wyszło,co wyszło,postanowiłam dokończyć dzisiaj.
I tak po wczorajszych,długich,wieczornych,łóżkowych rozmyślaniach,powstały te oto 2 skromne dzieła.

Jak Wam się podobają?


                                                                       "Bliźniak"


                                                                        " Siostry"


    

czwartek, 21 czerwca 2012

ZA OSTATNI GROSZ...

Dzisiaj będę się chwalić... A co?
Wszak mnie też się czasem należy:)
Otóż...jestem szalenie dumna z naszyjnika,który mam na sobie. Może owa duma by mnie tak nie rozpierała,gdyby nie fakt,że naszyjnik został wykonany przeze mnie i jest teraz jedną z najbardziej pożądanych rzeczy w mojej szafie. A to za sprawą cudnych,letnich,promiennych kolorów,jakie prezentuje.
Kojarzy mi się z ciepłym latem i egzotycznymi wakacjami,ze wszystkim,co lekkie,beztroskie,miłe i urocze. Napawa mnie takim optymizmem.
Jeśli ktoś cierpi na brak humoru,polecam włożyć podobny i po sprawie;)
Do tego szorty w kolorze soczystej zieleni,prezentowany już nieco wcześniej,połyskujący top,biżuteria i optymistyczna kopertówka DIY.
I cóż...? I możemy ruszać na podbój lata!
Pozdrawiam!




























Naszyjnik- DIY
Top- SH (River Island)
Kamizelka- SH
Spodenki- SH
Bransoletki- DIY
Pierścionek- pchli targ
Kopertówka- DIY
Buty- Deichmann


















































































































































































ROZWIĄZANIE KONKURSU

Wczoraj,czyli 20.06.2012 upłynął termin zgłoszeń konkursowych.
Niniejszym ogłaszam dziś rozwiązanie konkursu,które odbyło się w drodze losowania i wyłania jednego zwycięzcę.

Frekwencja była nieduża,bo tylko
3 dziewczyny.





























































NAGRODĘ  otrzymuje Monika serenitka-skarby-na-wieszaku.blogspot.com
Gratuluję! Ze zwyciężczynią skontaktuję się drogą mailową.
Dwu pozostałym dziewczynom dziękuję za udział w konkursie.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

RyŻa KiTa

Wiem,że w niektórych rejonach naszego pięknego kraju,patrząc dziś na te zdjęcia,można zacząć pocić się nieco intensywniej:) spojrzawszy na cieplutkie i jakże dogrzewające,ryże futerko:) i jednocześnie zważywszy na temperaturę na zewnątrz.
Fotki te były robione nieco wcześniej,kiedy to jeszcze wiosenny chłodek królował za oknem,ale wrzucam je teraz,bo nadarzyła się sposobność.
Tak więc ryży futrzak zauroczył mnie od razu. Głównie kolorem i tym,że nie był przytwierdzony do jakiegoś wielkiego płaszczyska,tylko leżał sobie luzem i czekał na mnie.
Wygodna,sportowa sukienka,w eleganckim wydaniu. Jednak w połączeniu z granatową marynarką wyszło nieco ciemno i ponuro,także musiałam dorzucić do zestawu czegoś jaskrawego,czyli żółte,drobne korale plus futrzany kołnierz i zabawna torba dopełniły całości. Zestaw bardzo wygodny i klasyczny. Dla zabicia monotonii szarych dni,dawka intensywnego koloru i humor gwarantowany:)
Pozdrawiam!



































Klipsy- pchli targ
Futro- SH
Marynarka- SH
Sukienka- SH (Atmosphere)
Korale- odkupione od Karoli
Torba- DIY
Bransoletki- DIY
Buty- Amisu