W domu,owa bluzeczka,szybko i z pełną rezygnacją wylądowała w szafie,bez totalnie jakiegokolwiek pomysłu na nią. Hmmmm cóż,może kieeedyś się przyda..........?
Za jakiś czas na totalnej wyprzedaży w szmateksie wpadło w ręce me,buraczkowe wdzianko z koszmarnymi guzikami,które po przyjściu do domu wywaliłam i zamontowałam nowe,piękne,złote,wcześniej zakupione również w szmateksie. Całość zagrała cudnie.
Choć do końca nie byłam pewna z czym mogę to pocieszne wdzianeczko skleić.
Po krótkich,jednak,przemyśleniach z wielką radością stwierdziłam,że przecież moja żółta rażówka winna spasować z buraczkowym wdziankiem:)
I tak oto po długich perypetiach powstał dzisiejszy look.
Zimno było i wiało okrutnie,dlatego dołożyłam do całości trencz.
Okulary- Primark
Trencz- SH (Marks&Spencer)
Wdzianko- SH
Żółta bluzka- SH
Apaszka- SH
Kopertówka- SH (Guess)
Pierścionek- odkupiony od
Karoli
Spodnie- gdzieś w sklepie
Buty- Deichmann
fajne kolory bluzeczka bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńNo kobitko,famfary! Jesteś pierwszą osobą,która skomentowała coś na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty.
Dzięki:)